Iguazu Falls. Wodospady Iguazu. I w jezyku guarani (jezyk lokalnych Indian) znaczy "wielki", guazu "woda". My wtorujac pani Roosevelt zawolalysmy "biedna Niagara!".
Sugerowane tlo muzyczne: http://www.youtube.com/watch?v=sLaVEARwF28

Diabelsko wielka woda! Diabelskim nb zwany jest jeden z wodospadow. Nasza Gringo Podroz ewoluowala dzis w miejskich rajdow, na poziom wyprawy w prawdziwa dzungle. Liany, tukany, dziwne stworzenia o dlugich pregowanych ogonach, niebezpieczne insekty (Powerpuffs cale w Autanie) i zlowieszczy szum.

Obejscie wodospadow zajelo nam caly dzien - ambitna pobudka o 6, frajerskie czekanie pod brama parku, 3 pawie, dlugie kilometry wybiegow. Wodospady mozna podziwiac z kazdego niemal miejsca - przechodzac po zawieszonych nad nimi mostach, sciezkami ponizej - kapiel gwarantowana. Do tego turystyczne atrakcje - schodzimy coraz nizej i nizej... Wczoraj turystyczny autobus, dzis wielka przygoda - wplyniecie motorowka pod dziko spieniona paszcze najwiekszego z wodospadow, rzygajaca wsciekle piana Charybde. Adrenalina! Piski i bardzo, bardzo mokre rezultaty. Dzikooooo!

A jutro pakujemy znow swoje ukochane plecaczki, by wczesnym popoludniem zaladowac sie na poklad semi-cama autobusu do Buenos Aires. Tylko 20 godzin i bedziemy.
Buenos dias Powerpuffs! Buenos Aires! ;) Besos!
Iguazu Falls. In guarani language i means huge,
guazu water. Really big water!
And we said: poor Niagara!
Music to hear:
http://www.youtube.com/watch?v=sLaVEARwF28 Our gringo travel
evaluated from city's tours into jungle exploration!
Lianas,
toucans, strange creatures with long tails,
dangerous insects and a wild water.
Walking around all waterfalls took us whole day - ambitious wake up and 6 am and boring waiting in the front of the Park gates. You can see waterfalls from almost every place - walking through the bridged, catwalks and long kilometres of touristic treks. And the big event - we took a boat that took us almost inside one waterfall! Adrenaline,
screams and very wet results.
Wiiiild!
And tomorrow we pack again our lovely backpacks and start our
semi-
cama a travel to
Buenos Aires. Just 20 hours.
Buenos dias Powerpuffs!
Buenos Aires! ;)
Besos!
No comments:
Post a Comment